DŁUGA WYPRAWA
NA WŁASNĄ RĘKĘ
26 niezapomnianych dni, wiele
odwiedzonych miejsc, jeszcze
więcej
nieoczekiwanych
doświadczeń
i
bagaż
wspomnień. Tak krótko można
podsumować
blisko
miesięczną wyprawę Patrycji i
Adama
do
Indii,
którą
zorganizowali
od
początku
sami, bez biura podróży. Jak
to zrobili?
Patrycja
to
architektka,
właścicielka
firmy
Projekt
porządku,
zajmującej
się
declutteringiem
i
organizacją
przestrzeni,
Adam
jest
informatykiem.
Patrycja o wyjeździe do Indii
marzyła
od
dziecka,
odkąd
obejrzała
pierwszy
film
bollywodzki
z
Shah
Rukh
Khanem. – Wtedy wydawało mi
się
to
nieosiągalne,
bardzo
dalekie i drogie – wspomina.
Zachwyt Indusami
Wyjazd
nabrał
realnych
kształtów w 2019 roku, kiedy to
Politechnika Łódzka nawiązała
współpracę
z
Marwadi
University. Przyjechała pierwsza
grupa studentów na wymianę
studencką. Patrycja spędziła z
nimi sporo czasu tutaj w Polsce.
Była nimi tak zachwycona, a jednocześnie tak otwarta na świat, że
chciała kontynuować znajomość z międzynarodowymi znajomymi i
zgłosiła
się
do
programu
mentoringowego
dla
studentów
przybywających na jej uczelni jako opiekun.
Przydzielono jej wtedy Francuzkę i Induskę (dokładnie Hinduskę, ale
nie wszyscy mieszkańcy Indii są Hindusami). – Bardzo mocno się
zaprzyjaźniliśmy, nasze kultury i gościnność okazały się bardzo
podobne. I choć po 2 semestrach, kiedy miałam jako podopiecznych
Indusów, a po nich wielu Francuzów, Hiszpanów czy Włochów, do
których miałabym bliżej pojechać ich odwiedzić, to jednak najbliżsi
wydali mi się mieszkańcy Indii. Gdyby nie covid, odwiedziłabym ich
wcześniej – opowiada.
Na wyjazd do Indii wspólnie z narzeczonym Adamem zdecydowali się
w 2024 roku. Dokładniejsze planowanie podróży zaczęli na miesiąc
przed planowanym na Boże Narodzenie terminem. Zaczęli od szukania
najtańszych biletów lotniczych.
JAK TO ZROBIĆ,
NIE MAJĄC
DOŚWIADCZENIA?
21
www.wirtualnemedia.pl