Jacek Karolak z Bauer Media Outdoor
Poland zwraca naszą uwagę na jeszcze
jedną unikatową dla OOH cechę.
– OOH dociera w tzw. Category Entry
Points niedostępnych dla innych mediów
– np. blisko decyzji zakupowych czy
fizycznie blisko miejsca zakupu.
– W komunikacji najważniejsze jest to,
żeby działała. Najlepiej działa wtedy,
kiedy widzą ją ludzie. A to jest ta
niestarzejąca się cecha reklamy Out of
Home
–
podsumowuje
dla
Wirtualnemedia.pl Agnieszka Maszewska
z Jet Line.
Fizyczność
nośnika
-
złoże
dla
reklamowej kreatywności
W dyskusjach na temat rynku reklamy
zewnętrznej sceptycy czynią poniekąd
zarzut
z
fizyczności
nośników
reklamowych.
Bo
mogą
być
źle
umieszczone, nieekologiczne, ryzykowne
w eksploatacji…. Czy to słuszne obawy?
– Fizyczność? Dla OOH to nie wada,
tylko
sens
istnienia
–
bez
cienia
wątpliwości twierdzi Cezary Dudek z
Nextbike Polska. – Jeśli chcemy wyjść
poza
ekran,
to
właśnie
fizyczna
obecność reklamy daje nam szansę na
interakcję, doświadczenie, zatrzymanie
wzroku.
Canva,
która
„wyszła
poza
billboard”, stała się memem i viralem
właśnie
przez
ten
namacalny,
przestrzenny efekt – wskazuje konkretny
przykład
szef
marketingu
Nextbike
Polska.
Agnieszka Maszewska: To, co najbardziej
w Out of Home charakterystyczne i w
czym jest wielkie złoże dla kreatywności i
skuteczności, to właśnie ich fizyczność.
Doceniają ją wszyscy: projektanci, graficy,
fotografowie,
copywriterzy,
stratedzy
planerzy, brand managerowie i ambasadorzy
marek, których wizerunek jest na billboardzie,
prezesi firm, którzy lubią widzieć „swoją”
reklamę, jadąc do biura. To działa właśnie
tak: lubimy widzieć efekt swojej pracy, być
częścią czegoś a jeśli jeszcze do tego projekt
jest udany, koncept trafiony, ludzie docenili
poczucie humoru i błyskotliwe copy – jego
zdjęcia natychmiast trafiają do sieci, przez
parę dni o niczym innym się nie mówi,
wszyscy zazdroszczą pomysłu, a portale
marketingowe
przypominają
inne
równie
udane kampanie.
07
www.wirtualnemedia.pl